Te właśnie nogi wędrowały dzisiaj dzielnie przez Puszczę Kampinoską w okolicach cmentarza w Palmirach. Cichość lasu, świeże powietrze i trochę zmęczenia to jak się okazało najlepszy sposób na wszelkie niezidentyfikowane smutki trapiące bez sensu i przyczyny. Jak to mawiała Afonia, bohaterka ostatniego filmu J. J. Kolskiego, wymaszerować można wszystko. Dzisiaj zadziałało :)
Witam !
OdpowiedzUsuńNiejaki Wybicki wpadł na ten pomysł znacznie wcześniej, radząc Dąbrowskiemu wytrwałe maszerowanie.
Pozdrawiam.
T.C.