poniedziałek, 7 grudnia 2009

Św. Mikołaj - patron piwowarów

No dobra, o co chodzi z tym Mikołajem, bo już mi się trochę miesza, jak patrzę na tego pucołowatego staruszka z brodą i workiem na plecach. Wczoraj mieliśmy 6 dzień miesiąca grudnia, a więc wedle wszelkich danych wspominaliśmy św. Mikołaja, a wszyscy koledzy o imieniu Mikołaj mieli swoje imieniny. Wszystkiego najlepszego przy okazji. A więc zaglądam do literatury źródłowej i co czytam: 6 grudnia, św. Mikołaja, biskupa, patrona piwowarów, młynarzy, flisaków i notariuszy. Piwowarów??? To po kiego groma tego dnia wszyscy obdarowują się słodkościami tudzież innymi duperelkami, kiedy - rzecz oczywista - powinno się tego dnia świętować z kuflem w dłoni! Przepraszam, tu przerwa - spieszę do lodówki celem zdjęcia kapsla narzędziem typu otwieracz, ażeby poniewczasie zadośćuczynić zapomnianej wielowiekowej tradycji...

Co dalej: Pewne jest tylko to, że Mikołaj w początkach IV wieku był biskupem Miry w Azji Mniejszej (dziś Demre w Turcji) i że brał udział w I soborze powszechnym w Nicei. Reszta to legendy, w których niewątpliwie tkwią ziarna prawdy. A legendy przekazują, iż był wzorem dobroci i troski o bliźnich. Legenda musiała być nadzwyczaj silna, skoro do dziś świętujemy Mikołajki. Swoją drogą to piękna sprawa - naśladować dobrego i troskliwego człowieka - i bardzo humanistyczne przesłanie. Jestem za.

Przypomniał mi się św. Mikołaj, który zawitał do mojego przedszkola :-) Jestem na sto procent pewien, że tamto wcielenie świętego biskupa miało długi pastorał w dłoni i że mocno tym pastorałem stukało w podłogę, żeby nas uciszyć... A w paczkach świątecznych były... pomarańcze. Dlatego dla mnie do dziś prawdziwy św. Mikołaj musi mieć niezmiennie: długi pastorał, czyli kij pasterski biskupa oraz pomarańcze w worku z prezentami.

Zainspirowany literaturą źródłową do wspomnianych atrybutów od teraz uroczyście dołączam kufel piwa :-)

1 komentarz:

  1. Gdyby w obecnych czasach Mikołaj przynosił tylko takie prezenty, zostałby przez rozwydrzoną młodzież wyśmiany.

    Pozdrawiam
    T.C.

    OdpowiedzUsuń