"Kto nie pamięta historii, skazany jest na jej ponowne przeżycie" - słowa amerykańskiego filozofa i pisarza pochodzenia hiszpańskiego Georga Santayany (1863-1952) umieszczone zostały na tablicy w Muzeum Auschwitz. Tablica ta znajduje się na wprost wejścia, w jednym z budynków, od których zaczyna się milcząca wędrówka śladami przeszłości. Słowa te poruszyły mnie i utwierdziły w przekonaniu, które już miałam od dawna. Dlatego zdecydowałam się tu powrócić i być, słuchać i płakać w duchu nad niewyobrażalnym okrucieństwem i bezsensem tej wojennej maszyny, nad niewytłumaczalnymi absurdami, nielogicznością tego co tu się działo. Tylko tak mogę oddać cześć tym wszystkim, którzy tu byli, którzy tu zostali zamordowani. Moja obecność, pamięć, modlitwa.
Nie tak dawno dowiedziałam się, że trafił tu do Auschwitz w jednym z pierwszych transportów z Warszawy brat mojego dziadka. Dostał numer 3058. Szłam wysypaną żwirem aleją między barakami, stałam na dawnym placu apelowym myśląc, że kiedyś na tych apelach w pasiaku musiał stać on. Obezwładniające. Brak słów. Rodzina dostała list z informacją, że zmarł tu na tyfus w 1942 r. Ale czy to prawda? Czy dostał od Boga szansę innej śmierci niż Ci pozostali, którzy z nim tu w tym czasie byli?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz