"Bieda, braki materialne, uzależnienie od silniejszych są trudne do zniesienia. Natomiast nie do wytrzymania jest pogarda, bezustanne przypominanie, że jest się istotą niższego rodzaju i całkiem bezużyteczną. Jest nie do wytrzymania, gdy nawet najbliżsi traktują człowieka jak istotę pozbawioną godności osobistej. Na tym polega różnica między ubóstwem a nędzą" - ojciec Józef Wrzesiński wie, co mówi. Sam w dzieciństwie doświadczył nędzy. Tak, istnieje bieda i to ogromna. Jest cały tzw. trzeci świat, gdzie brakuje czystej wody, pożywienia, lekarstw, gdzie szerzą się choroby. Ale oprócz tego istnieje świat ludzi, którym nie tylko brakuje chleba, ale którym dodatkowo odbiera się godność, upokarza i wyklucza ze społeczeństwa. Ten świat o. Wrzesiński nazwał "czwartym światem" i również tak nazwał stworzoną przez siebie we Francji organizację: ATD Czwarty Świat (ATD - skrót od francuskiego: Aide à toute détresse - pomoc wszelkiemu nieszczęściu). Stowarzyszenie rozrosło się na cały świat. Działa też w Polsce.
Często wpadamy w stereotyp: gdy mowa o pomocy najbiedniejszym, potrzebującym, widzimy obrazy wygłodniałych dzieci w Afryce. A przecież niezależnie od kraju - czy jest bogaty, czy biedny - wszędzie mamy ludzi bezdomnych, okaleczonych, porzuconych, wykolejonych, uzależnionych itp. Takim ludziom o. Wrzesiński poświęcił swoje życie. Miał wyjątkowe podejście do biednych. Sprzeciwiał się zwykłemu rozdawnictwu, uważał bowiem, że powoduje ono u biorących wstyd i utratę godności. Robił wszystko, by potrzebujący mogli choć w najmniejszym stopniu zapracować na pomoc i traktować ją nie jako jałmużnę, ale jako godziwą zapłatę za pracę. Takie podejście odbudowuje poczucie człowieczeństwa.
Józef Wrzesiński - urodził się w 1917 r. we francuskim Angers. Jego rodzicami byli biedni emigranci: Polak i Hiszpanka, którzy poznali się we Francji. Zmarł w 1988 r.
Skoki na hopce
4 lata temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz