poniedziałek, 14 grudnia 2020

Biblia dla dzieci

„Pokaż mi Abrahama!” – zawołała Emilka któregoś dnia.A wszystko stąd, że w ostatnich tygodniach lubi oglądać swoją pierwszą „Biblię” w obrazkach (same rysunki, żadnego tekstu). Ogląda sama lub siadamy razem i opowiadam jej w sporych skrótach niektóre historie biblijne. 
- Że Bóg stworzył świat – ja. - I góry – dodaje Emilka, bo pamięta, o czym rozmawialiśmy wędrując wspólnie po bieszczadzkich połoninach pod koniec października. 
- Że Bóg jest naszym przyjacielem – ja. – I zrobił taką tęczę – słusznie dodaje Emilka w tym kontekście. 
- Że w raju mieszkali Adam i Ewa – ja. – I chodzili na golasa – zauważa moja dwulatka. 
No i lubi też historię o tym, jak do Abrahama przyszło trzech gości, a on ich zaprosił na obiad. - I jedli pod drzewem – ja. – Jak my – dodaje Emilka, bo faktycznie latem w naszym ogródku regularnie jadaliśmy w cieniu naszego dębu. 
Natomiast kilka dni temu przeszliśmy na „wyższy” poziom i Emilka teraz zainteresowała się „Biblią” dla dzieci z obrazkami i krótkimi tekstami. Tekstów właściwie jeszcze nie czytamy w całości, tylko jakieś zdanie, natomiast rysunki jej się podobają i pobudzają jej wyobraźnię. Przykładowo dziś zatrzymała się na tej załączonej ilustracji z Jezusem i dziećmi.
- Oni robią kółko graniaste – opowiada mi Emilka, nawiązując do swoich zabaw ze żłobka i słowo „graniaste” mówiąc bardzo po swojemu lecz jednak zrozumiale. – I potem robią bęc. I Pan Jezus też robił bęc…
Tego jakoś nie potrafię skomentować, opowiadam więc jej trochę o tym, że Jezus lubił dzieci, że na pewno się z nimi bawił i że nawet dorośli powinni zawsze być trochę jak dzieci.
- I jest mama kaczka i małe kaczuszki – nagle pokazuje Emilka, chyba nie zważając zbytnio na moje opowieści. 
Próbuję wtedy wrócić do głównego tematu i przyznaję, że trochę się zapędziłem, powiedziałem coś o królestwie niebieskim – zdążyłem nawet poczuć lekką dumę, że z córką tak sobie fajnie „teologicznie” rozmawiamy – kiedy to Emilka przerywa i wyraźnie wzburzona pyta:
- A gdzie tata kaczka?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz