W Cisnej tuż obok słynnej knajpy o przemiłej nazwie „Siekierezada” urzęduje Ryszard Szociński, bieszczadzki poeta. Zaprasza gości do środka swojego sklepiku, który jednocześnie pełni funkcje galerii i salonu literackiego. Nim się obejrzeliśmy, już nam czytał swoje wiersze a potem prosił nas byśmy też je czytali na głos. Wiersze są proste ale pełne uczucia, ubogie w poetycką frazę ale bogate w emocje.
Bieszczadzki poeta uraczył nas też opowieścią – nikt nie wie czy prawdziwą – o tym, że niespodziewanie wpadł na pomysł, by do najnowszego wyboru jego poezji dołączyć epitafium, które właśnie wymyślił i które życzy sobie mieć na swoim nagrobku. Podobno zadzwonił natychmiast do wydawcy i zażądał dodania epitafium na pierwszej stronie. Ale okazało się, że tomik już jest prawie w druku i ewentualnie dadzą radę dodać je na końcu. Tak też się stało. I faktycznie, na ostatniej stronie książeczki zatytułowanej „Słowa z widokiem na Bieszczad” można przeczytać te słowa:
Ciało nakarmić możesz
chlebem i mlekiem
- duszę
tylko miłością
Ciało wyleczyć możesz lekiem
- duszę
tylko wolnością
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz