Dzisiaj punkt 17.00, dokładnie 7 lat po ślubie, 700 m mozolnego podejścia na Babią Górę (1725 m npm) i jesteśmy. Trud, pot, potknięcia, wzajemne wsparcie, trzymanie się za rękę, droga na szczyt ramię w ramię, wspólne patrzenie i zachwycanie się pięknem. Szczęście :)
Mężu: dziękuję Ci za to, że pokazałeś mi góry, że od samego początku mogliśmy ruszyć na wspólną wędrówkę, za tyle wydreptanych kilometrów, za zachwyty nad krokusami, chmurami i wszystkimi widokami, za to, że każda górska wyprawa umacnia i zbliża.
Dziękuję Ci za te niezwykłe chwile bliżej nieba!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz