Oglądając w Paryżu ciekawą wystawę zatytułowaną "Fra Angelico i mistrzowie światła", przy okazji zwiedziliśmy Muzeum Jacquemart-André, w którym kolekcja florenckich mistrzów była prezentowana. Okazało się, że pochodzący z rodziny bogatych protestanckich bankierów Édouard André wraz ze swą żoną malarką Nélie Jacquemart zgromadzili niezwykle pokaźną kolekcję, a w niej znajduje się kilka prawdziwych perełek malarskich.
Najpierw Rembrandt i jego "Wieczerza w Emaus" (ok. 1628). Jak to u Rembrandta - piękna gra światłem, którego źródła nie widzimy. Potem Andrea Mantegna "Ecce Homo", Sandro Botticelli "Ucieczka do Egiptu", Paolo Uccello "Św. Jerzy ze smokiem" i sporo innych arcydzieł.
A wszystko to w otoczeniu pięknie urządzonych apartamentów w pałacu, który Édouard André wybudował sobie przy Bulwarze Haussmanna. Przez wiele lat gromadził w nim swoją kolekcję, a po jego śmierci dzieło kontynuowała żona. Ta w końcu pałac wraz z kolekcją przekazała Akademii Francuskiej, by w 1913 roku otworzyć funkcjonujące do dziś muzeum.
Francuzi nie byliby sobą, gdyby w tych pięknych okolicznościach nie urządzili jakiegoś lokalu gastronomicznego... Oczywiście funkcjonuje tu świetna kawiarenka, usytuowana w pięknej stylowej sali, gdzie podobno serwują fantastyczne ciastka ;-) Po dość męczących wizytach w przytłaczającym Luwrze czy nawet Galerii Orsay pobyt w przyjaznych wnętrzach Muzeum Jacquemart-André jest prawdziwą przyjemnością.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz