Nie udało mi się poznać żadnego z moich dwóch Dziadków. Tak ułożyły się ich życiowe historie, że odeszli za wcześnie, zupełnie nagle, tragicznie. Nie dostali od Pana Boga szansy na trzymanie za rękę swoich wnuków, rozpieszczanie ich i pokazywanie im świata. Nie mogli otrzymać dziecięcej laurki na dzień Dziadka. Historie o nich jakoś dziwnie się ukryły, może wspominanie jest cały czas zbyt bolesne, choć minęło już tyle lat od ich śmierci.
Moja Mama swojego Taty prawie nie pamiętała, nie potrafiła o nim opowiadać, ale udało mi się uchwycić kilka nitek jego historii. Jednak dzisiaj uzmysłowiłam sobie, że nic ale to prawie nic nie wiem o drugim Dziadku. Przeraziło mnie to. Nie umiem pytać? Nie jestem wystarczająco dociekliwa? To jakieś okrutne, niewybaczalne zaniedbanie, które mnie dzisiaj zawstydziło i wycisnęło z oczu łzy.
Tato, pamiętam jak kiedyś powiedziałeś mi po prostu: „byłby fajnym, dobrym Dziadkiem” i tyle. Kropka. Nie jesteś wylewnym opowiadaczem. Gdy zerkam na to jak z czułością patrzysz na Małą B. i Malutką T., to jestem pewna, że takie spojrzenie miał też Twój Tata, a mój niepoznany Dziadek.
Mogę sobie więc wyobrażać, że masz w sobie coś z Niego. Taka obecność jego cech w Tobie. Czy myślisz, że też biegłabym w stronę drzwi na pierwszy dźwięk przekręcanego przez niego klucza? Czy tak jak Malutka T. z otwartymi ramionami rozpędzałabym się całą swoją małą istotą by biec, stawiać małe kroczki i uśmiechnąć się promiennie mówiąc „Dzia- dziu-ś”, gdy tylko bym go zobaczyła w drzwiach? I chciałabym znaleźć się czym prędzej na jego rękach, na wysokości, frunąć nad ziemią w czułym objęciu? Ściągałabym mu czapkę i dotykała go małą rączką po policzku – tak jak teraz robi to Malutka T. Tobie patrząc Ci radośnie w oczy?
Ja wiem, że jesteś najlepszym Dziadkiem pod słońcem – dziewczynki mają ogromne szczęście. Tyle objaśniania świata, codziennych czynności, wkręcania śrubek, rozbierania choinki, kiszenia kapusty, wspólnego oglądania bajek, robienia pociągów z kanapek, rozpoznawania jabłek, naprawiania spłuczki i cierpliwego odpowiadania na liczne pytania „dlaczego” . Jesteś najlepszym specjalistą od zadawania bardzo podchwytliwych pytań, na które nie wypada wprost odpowiedzieć inaczej niż robi to Mała B. Czyli przekrzywić delikatnie głowę, zmrużyć lekko brwi i z niejakim zawahaniem , powoli patrząc Ci prosto w oczy powiedzieć „Dziadziuś żartuje?”.
Tato, a czy mój Dziadek żartował? Opowiedz mi proszę jak najszybciej. Ta jego historia nie może zniknąć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz