czwartek, 14 kwietnia 2011

Wędrująca rzeka

Wybraliśmy się niedawno na wczesnowiosenny długi spacer. Obraliśmy kierunek południowo wschodni, idąc wzdłuż prawego brzegu Wisły. Znamy tę trasę dobrze, w ubiegłych latach chodziliśmy tędy pieszo i jeździliśmy rowerami wielokrotnie. Ku naszemu wielkiemu zaskoczeniu krajobraz tych terenów uległ sporym zmianom. Po ubiegłorocznych kilku falach powodziowych oraz po długiej i śnieżnej zimie okazało się, że Wisła przesunęła swój nurt na zachód, pozostawiając po sobie ogromne łachy rzecznego piasku. Dzięki temu powstały tu nowe, wielkie plaże... Zupełnie jak nad morzem, tylko piasek rzeczny jest nieco ciemniejszy od bałtyckiego.

Ciekawie jest myśleć o rzece jako o żywym, samoistnym organizmie, który nieustannie płynie i zmienia się. Gdy mieliśmy powodzie, woda wystąpiła na prawy brzeg, zalewając szerokie tereny łęgowe i podchodząc dość blisko naszej ulicy. Teraz zaś, jakby dla przeciwwagi, odsunęła się ku lewemu brzegowi, na prawym pozostawiając kilkusetmetrowe wolne przestrzenie. Tak jakby chciała przeprosić za raptowne i niebezpieczne najście, w nagrodę ofiarowując przyjemne plaże...

"A pęd wasz nieustający zabiera dalej i dalej.
I ani jest, ani było. Tylko trwa wieczna chwila".
/Czesław Miłosz, Rzeki/

Więcej zdjęć z tego spaceru: TUTAJ

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz