Po wczorajszych szarościach i mżawkach dzisiaj dostaliśmy taki prezent. Było słońce wydobywające zieleń omszałych głazów i rudość bukowych
liści pod nogami, był błękit, były skalne labirynty i jeszcze urocza
huśtawka na szczycie Koruny! No i takie widoki zamiast mlecznej mgły. To było pięć przepięknych
godzin wspólnego marszu w rejonie Broumovskich Sten w czeskiej części
Gór Stołowych.
Skoki na hopce
4 lata temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz