Wyjdzie człowiek z domu na dwie godziny – w słońce, na pobliskie łąki, lasy, łęgi, nad rzekę – i od razu jakiś inny, lżejszy. Jest w pięknie natury pierwiastek oczyszczenia. Niby nic się nie dzieje – bo przecież tylko idziesz, patrzysz, słuchasz, myślisz, trochę rozmawiasz, jeśli masz z kim – a jednak przeszywa cię to wszystko, przewiewa, prześwietla i przewietrza.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz