
"Uważam życie za gospodę, w której muszę czekać na dyliżans z otchłani. Nie wiem, dokąd mnie zawiezie, bo niczego nie wiem. Mógłbym traktować tę gospodę jako więzienie, bo jestem zmuszony w niej czekać; mógłbym ją traktować jako miejsce spotkań towarzyskich, bo tutaj kontaktuję się z innymi. Jednak ani się nie niecierpliwię, ani z nikim się nie bratam. Siadam w drzwiach i upajam oczy i uszy kolorami i dźwiękami pejzażu... Dla wszystkich zapadnie noc i po wszystkich przyjedzie dyliżans. Cieszę się wiatrem, który dostaję, i duszą, którą dostałem, aby się nim cieszyć, i o nic więcej nie pytam ani niczego nie szukam" - Fernando Pessoa,
Księga zapomnienia.Wystarczyło kilka stron
Księgi zapomnienia, by spostrzec, że ten autor przychodzi do mnie z zupełnie innego świata. Czytam akapit, czytam w polskim tłumaczeniu rzecz jasna i dziwna rzecz: jakbym z jednej strony nie wszystko rozumiał, a z drugiej przeczuwał, że coś więcej jest za fasadą przeczytanych słów. Zdania irytują nieczytelnością i jednocześnie wciągają przestrzenią, głębią, pojemnością. Tajemnicza proza tajemniczego autora z Portugalii.
Fernando Pessoa (1888-1935) - portugalski poeta i prozaik. Zmarł w rodzinnej Lizbonie na marskość wątroby, pozostawiając po sobie kufer z 27 543 zapisanymi kartkami rękopisów.