wtorek, 10 listopada 2009

Ocalenie Kołakowskiego

Pani Sendlerowa opowiedziała mi historię, której nie znałem. Pewnego dnia do tamtego domu na Woli
przyjechało Gestapo i dwie grupy gestapowców zaczęły z jednej i z drugiej strony przeszukiwać wszystkie piętra. Jak doszli do mieszkania, w którym byliśmy i gdzie, oczywiście, ukrywało się paru Żydów, zawrócili. Każda z grup myślała, że ta druga już wcześniej tam była. Czysty przypadek, że żyjemy, bo gdyby tam weszli, wszystkich nas by rozstrzelali. 

Z Leszkiem Kołakowskim rozmawia Zbigniew Mentzel, Czas ciekawy, czas niespokojny.

Leszek Kołakowski miał wtedy jakieś 15-16 lat. Cudowne ocalenie. Ocalał, by potem zbudować dzieło swego życia? Bez wątpeinia każdy z nas ma coś do zrobienia na tej ziemi. Ale czy trzeba aż wojny i groźby utraty życia, by to życie prawdziwie odnaleźć?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz