poniedziałek, 9 listopada 2009

Bojaźń i drżenie Kierkegaarda

Nie mogę zrozumieć Abrahama; w pewnym sensie nie mogę się niczego nauczyć od niego, zdumiewam się tylko.
Wysiłek wiary musi zawsze rodzić się z absurdu.
I dlatego chociaż podziwiam Abrahama, czyn jego napawa mnie przerażeniem i zgrozą.
Wiara jest paradoksem, a jednostka w żadnym razie nie może być zrozumiana przez nikogo.
Wiara jest największą namiętnością człowieka. Ale i dla tego, kto nie dopracuje się wiary, istnieje w życiu wiele zadań i jeżeli szczerze kocha życie, nie będzie ono zmarnowane.
Søren Kierkegaard, Bojaźń i drżenie.

Mroczna książka Kierkegaarda jest pracą filozoficzną, która za przedmiot badania bierze biblijne opowiadanie o ofiarowaniu Izaaka. Głównym bohaterem jest tu Abraham, rycerz wiary, który - na boskie żądanie - nie zawahał się podnieść noża na ukochanego syna. Kimże jest Bóg, który ma tak okrutne żądania? I kimże jest człowiek, który ślepo tego wysłuchuje? Bóg, który jest miłością, żąda krwi, a człowiek - który niewątpliwie cierpi słysząc takie boskie wezwanie - z miłości do swego Boga decyduje się zabić? Jest to sytuacja absurdalna, która określa charakter chrześcijańskiej wiary oraz kondycję człowieka wierzącego.

Ojciec Sørena Kierkegaarda wyznał synowi przed śmiercią, że w dzieciństwie, gdy był biednym pastuszkiem na Jutlandii, okropnie cierpiał głód, chłód i był bity. Pewnego ranka wszedł na wzgórze i wyciągając ręce do nieba przeklął Boga za swoją niedolę. Søren, gdy to usłyszał uznał, że grzech przekleństwa ciąży również  na nim. Bojaźń i drżenie to niezwykle głęboki przejaw zmagania się z owym "grzechem pierworodnym", jaki ciąży na człowieku, pomimo że faktycznie sam niczego złego nie zrobił.

Søren Kierkegaard (1813-1855) - duński pisarz, filozof i teolog. Uważany za prekursora egzystencjalizmu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz