środa, 21 stycznia 2015

Dzień Babci

Ostatni raz wyściskałam ją z okazji Dnia Babci sześć lat temu. Niecały tydzień później odeszła na zawsze – mogę ją więc objąć i przytulić się do niej świątecznie tylko we wspomnieniach i w myślach.

Babcia Marysia – to najbliższa mi Babcia, z którą spędziłam najwięcej swojego dziecięcego i dorastającego życia.

Ileż to było wspólnie odliczonych godzin i minut, razem wykonywanych codziennych czynności, tabunów opowieści o tym co ważne i o tym co najzwyklejsze, ile trudnych rozmów, różnicy zdań, nauki życia i śmiania się z siebie, rodzinnych historii, pomagania w kuchni, wspólnego gotowania, ile usłyszanych porad, ile wypitych wspólnie herbat zagryzionych czymś słodkim, bo przecież jak wiadomo na słodycze jest z w brzuchu osobna przegródka! Ileż opowiedzianych marzeń.

Babciu! Nie da się tego przecież policzyć. To chwile bezcenne. Takie, które rozłożone na czynniki pierwsze, nie dają się tak po prostu ogarnąć. To Twoja osoba, Twój czas, który przeplatał się z moim przez niemal 29 lat życia. Za to Ci z całego serca dziękuję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz