środa, 22 listopada 2017

Ubłoceni i szczęśliwi

Startowaliśmy dzisiaj rano na naszą trasę w mżawce, mgle i odwilży. Zdobyliśmy Szczeliniec Wielki (919 m n.p.m), na szczycie ćwiczyliśmy wyobraźnię, bo przecież "ze szczytu roztacza się piękny widok na czeską stronę Gór Stołowych, a linii horyzontu zobaczyć można Karkonosze, Góry Wałbrzyskie i Góry Sowie". Zdecydowaliśmy się iść dalej i cieszyć się wszystkim: tym, że już nie ma mżawki, że mamy dobre buty, że nie straszna nam plucha, że w kałużach na szlaku przeglądają się pięknie skały i drzewa, że ćwiczymy wędrówkowe sudoku w stawianiu kroków, tak by się nie poślizgnąć na wystających korzeniach i nie wpaść do wzbierających strumyków. Wędrowaliśmy po górach 6 godzin. Wróciliśmy ubłoceni i szczęśliwi.











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz