czwartek, 7 listopada 2013

Urodziłem się 7 listopada

A skoro urodziłem się 7 listopada, nie da się nad tym faktem tak po prostu przejść do porządku dziennego. Ta data ma jednak swój ciężar gatunkowy wynikający z historii. Bowiem 7 listopada :

- Krążownik Aurora wypalił na wiwat, co było sygnałem do rozpoczęcia Rewolucji Październikowej, co jak wiadomo w konsekwencji miało potężny wpływ historię świata (1917)
- Jeszcze przed świtem (tak jak ja) narodził się rząd lubelski z Daszyńskim jako premierem, czyli de facto pierwszy polski wolny gabinet po stuleciu zaborów (1918)
- Car Aleksander (wówczas również król Polski) zgodził się na powołanie Uniwersytetu Warszawskiego (1816)
- w fabryce w Zwickau (NRD) z linii produkcyjnej zjechała pierwsza maszyna marki trabant (1957), zresztą później pierwszy samochód moich rodziców, który potem moja Mama z fantazją rozbiła na wiejskim zakręcie (bez ofiar), za co podobno jako dziecko czyniłem jej wyrzuty: „Nie kocham Cię! Trabcia rozbiłaś!”, czego osobiście nie pamiętam , ale w prawdopodobieństwo wierzę
- urodziła się Maria Skłodowska-Curie (1867)
- urodził się Lew Trocki (1879)
- urodził się Albert Camus (1913)

Z tym oryginalnym dziedzictwem – lewicowym, intelektualnym i agnostycznym – chcąc nie chcąc, muszę się mierzyć. Jedni może potraktują to jako dobre usprawiedliwienie, inni może jako przyczynek do oskarżenia. Ja widzę to jako wyzwanie, i już. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz