czwartek, 11 października 2012

Taktyczny odwrót spod Kościelca

Kościelec w Tatrach. Dziś okazał się dla nas niedostępny. Zbytnio oblodzone ścieżki nie wpuściły nas na szczyt, którego jeszcze nigdy nie zdobyliśmy. Pragnienie było wielkie, pogoda dobra a siły wystarczające. Zabrakło 15 może 20 minut wspinaczki. Mimo wszystko wycofaliśmy się. Taktyczny odwrót zamiast brawurowej szarży. Nic to. Wrócimy tu, gdy lód i śnieg stopnieją by ponownie zaatakować. 

Gdy schodziliśmy do Czarnego Stawu w Dolinie Gąsienicowej, myślałem o tym odwrocie. I przypomniały mi się słowa, jakie Witek - bohater "Przypadku" Krzysztofa Kieślowskiego - usłyszał od ojca w testamencie: "Nic nie musisz! Słyszysz? Nic nie musisz!" 

Jaka to ulga wyzbyć się tej nadętej pychy, tak częstej w polskiej tradycji, która wyraża się w głupkowatym zawołaniu: "Co, ja nie dam rady?!" Pewnie dalibyśmy radę wejść dziś na ten szczyt. Ale po co ryzykować, skoro tyle piękna jest w wolności "nic nie muszenia"? 


1 komentarz:

  1. Podziwiam Waszą odwagę chodzenia po górach w tym czasie, ale jeszcze bardziej Waszą rozsądną decyzję nie zdobywania szczytu w dniu dzisiejszym:)

    OdpowiedzUsuń