Po wczorajszych szarościach i mżawkach dzisiaj dostaliśmy taki prezent. Było słońce wydobywające zieleń omszałych głazów i rudość bukowych
liści pod nogami, był błękit, były skalne labirynty i jeszcze urocza
huśtawka na szczycie Koruny! No i takie widoki zamiast mlecznej mgły. To było pięć przepięknych
godzin wspólnego marszu w rejonie Broumovskich Sten w czeskiej części
Gór Stołowych.
Strony
▼
czwartek, 23 listopada 2017
środa, 22 listopada 2017
Ubłoceni i szczęśliwi
Startowaliśmy dzisiaj rano na naszą trasę w mżawce, mgle i odwilży.
Zdobyliśmy Szczeliniec Wielki (919 m n.p.m), na szczycie ćwiczyliśmy
wyobraźnię,
bo przecież "ze szczytu roztacza się piękny widok na czeską stronę Gór
Stołowych, a linii horyzontu zobaczyć można Karkonosze, Góry Wałbrzyskie
i Góry Sowie". Zdecydowaliśmy się iść dalej i cieszyć się wszystkim:
tym, że już nie ma mżawki, że mamy dobre buty, że nie straszna nam
plucha, że w kałużach na szlaku przeglądają się pięknie skały i drzewa,
że ćwiczymy wędrówkowe sudoku w stawianiu kroków, tak by się nie
poślizgnąć na wystających korzeniach i nie wpaść do wzbierających
strumyków. Wędrowaliśmy po górach 6 godzin. Wróciliśmy ubłoceni i
szczęśliwi.
wtorek, 21 listopada 2017
Skalne miasto
100 milionów lat temu znajdowało się tu płytkie morze. Dzisiaj otoczeni
padającymi co trochę białymi płatkami śniegu chodziliśmy po jego dnie.
Warstwowe piaskowce. Woda, wiatr, zmiany temperatury - trwająca od
wieków erozja. Żyjące skały. Majestat, potęga i cisza. Setki schodków w
dół i w górę - Adršpaskie Skalne Miasto (czeska część Gór Stołowych).
poniedziałek, 20 listopada 2017
Pochwała różnorodności
Przemieszczaliśmy się dzisiaj po okolicy. Wędrowaliśmy po
Dusznikach-Zdrój w dużych mokrych płatkach śniegu, a potem w chłodnym
wietrze i wilgotnej szarości. Dotarliśmy do Wambierzyc, zwanych
Dolnośląską Jerozolimą, przywitały nas słońcem i błękitnym niebem z
goniącymi się chmurami, a pożegnały mżawką. Na Szosie Stu Zakrętów
spotkaliśmy zimę. Tyle piękna i różnorodności wokoło. Jesteśmy szczęściarzami :)